Pierwszy raz spróbowałam okonia morskiego, lub inaczej labraksa podczas pobytu w Hiszpanii. Smak: CUDOWNY! Białe, delikatne i soczyste mięso, o bardzo małej zawartości tłuszczu, około 1%.
Mmm..., cóż to była za uczta!
Od powrotu z wakacji, wpisaliśmy ten przepis na stałe do naszego domowego menu. Dzisiaj postanowiłam podzielić się z Wami moją tajemnicą na przepyszny obiad, z rybą w roli głównej.
Składniki dla dwóch osób
- 2 sztuki okonia morskiego, oczyszczonego
- mieszanka świeżych ziół ( mięta, tymianek, rozmaryn )
- 4 ząbki czosnku
- 1 duża cytryna pocięta na cienkie paski
- sok z jednej cytryny
- 2 kilogramy soli morskiej, gruboziarnistej
wykonanie
Rybę płuczę, wysuszam papierowym ręcznikiem. Wlewam, do oczyszczonego wnętrza ryby, sok z cytryny. Następnie wypełniam brzuch ryby moją marynatą, czyli: wkładam mieszankę ziół, zmiażdżone ząbki czosnku i dwa, lub trzy plastry cytryny. Tak przygotowaną rybę zawijam w folię aluminiową i wkładam do lodówki na co najmniej 3 godziny.
Następnie nastawiam piekarnik z funkcją termoobiegu na 190/200 stopni. Wyciągam rybę z lodówki i zdejmuję folię. Na blaszce do pieczenia rozsypuję sól ( tak by równo i całościowo pokryć spód blaszki ), układam ryby i sypię resztą soli, całkowicie zasypując rybę. Na koniec polewam wierzch, masy solnej, 3 dużymi łyżkami wody i wstawiam rybę do nagrzanego piekarnika na 25/28 minut ( czas pieczenia ryby zależy od wielkości ).
Po upieczeniu ryby przechodzimy do najważniejszej części, czyli jak bezpiecznie wyciągnąć rybę z solnej pierzyny, aby sól nie dostała się do wnętrza ryby?
Wyciągam rybę z piekarnika. Lekko ostukuję ją tylną częścią dużej łyżki, aż skorupa solna zacznie sama pękać i odchodzić od ryby. Bardzo delikatnie podważam szerokim narzędziem spód, aby ryba swobodnie oderwała się, nie uszkadzając mięsa. Delikatnie przekładam rybę na osobny talerz. Zdejmuję wierzchnią część skóry. Łyżką przejeżdżam przez środek, wzdłuż upieczonego mięsa, oddzielając osobno kawałki i układając je na talerzu.
Moją rybę podałam w towarzystwie smażonej cukinii.
Na dużej patelni rozgrzałam 3 duże łyżki oliwy z oliwek. Dodałam cienko pokrojoną cukinię ( ja użyłam dwóch sztuk ). Obsypałam cukinię przyprawą curry ( bez dodatku glutenu ) i smażyłam do momentu, aż cukinia zmiękła. Pod koniec smażenia dodałam posiatkowane 2 ząbki czosnku i smażyłam jeszcze chwilę, aby wydobyć aromat.
Mam nadzieję, że spróbujecie tego przepisu i będziecie tak samo zadowoleni jak my!
smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz